W 2020 roku protestowały kobiety, środowisko LGBT, Młodzieżowy Strajk Klimatyczny, ruch Black Lives Matter, przedsiębiorcy, związkowcy, rolnicy i Obywatele RP. Manifestacje są wyjątkowe nie tylko pod względem skali, ale także energii, siły wizualnego i językowego przekazu.
Fotografki i fotografowie stoją w pierwszych rzędach tych manifestacji, często narażając się na niebezpieczeństwo zarażenia czy agresję ze strony policji, dokumentując na bieżąco wydarzenia. Ich zdjęcia trafiają na pierwsze strony gazet, natychmiast są publikowane w social mediach. Wywołują debaty, są dowodami nadużyć ze strony funkcjonariuszy państwowych, aktywizują protestujących do kolejnych wyjść na ulicę. Są szczególnie ważne dla tych, którzy uczestniczą w protestach zdalnie. W internecie zdjęcia z protestów same stają się formą protestowania, a podawanie ich dalej - statementem. Fotografie działają jak transparenty. Mają potencjał viralowy, są komentowane, udostępniane, zmieniane w memy z zatrważająca prędkością. Medium fotografii nie jest przezroczyste czy obiektywne, ma ogromną siłę perswazyjną. Historia dzieje się na oczach fotografów, ale jest również przez nich tworzona. W rzeczywistości pełnej fake newsów i manipulacji rzetelna dokumentalistyka staje się narzędziem aktywistycznej walki o prawdę i sprawiedliwość społeczną. Zdjęcia obrazujące spektakle uliczne są bronią w bitwie na obrazy, symbole, dają szansę wypowiedzenia się osobom najmniej słyszanym.
źródło: organizator